Jak to często w poniedziałki bywa - nie było łatwo. Rozleniwieni po weekendzie musieliśmy wrócić do rzeczywistości. Jeszcze trochę niewyraźni zabraliśmy się za prace domowe i naukę .
We wtorek , z naładowanymi akumulatorami i uśmiechami na twarzy zabraliśmy się za przyjemniejsze rzeczy. Wszystko było tak, jak powinno. Dużo śmiechu, mnóstwo koloru i słońce za oknem. Z młodszą grupą postanowiliśmy trochę radości przenieść na papier za pomocą farbowanego ryżu.
Natomiast starsza grupa zabrała się za przygotowanie wspaniałości na kiermasz. Pracowali wszyscy, nawet ci najbardziej sceptycznie nastawieni do swoich umiejętności.
W ruch poszło też aromatyczne sianko, pod którego znakiem upłynęła nam i środa. Jego zapach wypełniał naszą Dziuplę już do końca tygodnia.
W czwartek kontynuowaliśmy przygotowania do kiermaszu. Pracowaliśmy w ekspresowym tempie.Sami byliśmy zaskoczeni jakie cuda wyszły spod naszych rąk. Zyskaliśmy też nowych, kicających świetliczaków.
W piątek- Dzień Kobiet , nasze świetlicowe panie wzięły udział w konkursie na najlepszą fryzurę. Poziom był wysoki, a walka wyrównana.
Tak oto minął nam tydzień. Mamy ogromną nadzieję,że nadchodzący będzie równie obfity w wrażenia i uśmiechy, a pogoda mniej kapryśna.
Do zobaczenia wkrótce :)
Tydzień wspaniały, pełen wrażeń. Jestem dumna, że świetlica ""Dziupla'' - to jedno z naszych miejsc na ziemi. Można tu znależć przyjaciół, otrzymać pomoc w nauce i po prostu pośmiać się serdecznie.
OdpowiedzUsuń